poniedziałek, 28 lutego 2011

Edynburg, Dzień 6. Powrót

Pomijając, że jeszcze o 4 rano jeździłem rowerem  po ulicach Edynburga i było słychać spiewające ptkai, musiałem wracać. Musiałem? Nawet, policja na skrzyżowaniu zatrzymała się by przepuścić mnie rowerem i powiedziała, "hey Tomy, stay in Edinborow! don't go!"

Samolot jak zwykle doleciał przed czasem. Spało się wyśmienicie jak zawsze. Poznałem nowych ludzi, w dziewczynę z chłopakiem na stale mieszkającą za Edynburgiem (on z Krakowa, ona spod Rzeszowa). Czy zatem wszyscy młodzi ludzie już stąd wyjechali? W ilu miastach (pow. 400 tys.) wczesnym porankiem słychać spiew ptaków, a wieczorem tylu ludzi uprawiających jogging?

Nie będę zanudzał miłą (naprawde pozytywną) przygodą na parkingu i później na drodze.
Dobrze, że się tak poszczęściło..  Koniec. Zdjęcia później, choć jest ich niewiele. No i są tylko te krajnoznawcze robione w ciągu dnia w terenie :)

sobota, 26 lutego 2011

Edinburgh, dzień 5. Lista najważniejszych zabytków

1. Stereo Night Club

Położony w sercu Edi, na King Stable's road, niedaleko Grassmarket (pozostałe kluby). Stereo uważany jest za jeden z najpopularniejszych klubów. Sale podzielone są pomiędzy 3 piętra (tak naprawdę 2 dancefloor). Filozofia klubu opiera się na tym, że ludzie odwiedzając go raz, będą chcieli to zrobić znowu i znowu. Otwarty tylko 4 noce w tyg (wt, czw, pią, sob). Potwierdzamy tą filozofię. Najlepiej przyjść tutaj o 23.00. O 3.00 koniec. Klub chlubi się tym, że potrafi zaspokoić większość smaków muzycznych.

Popularne drinki to między innymi: beach babe, sea breeze, sun rise, boom, rude boy, Dr Pepper, blue lemonade and tropical surprise. Kliknij, aby zobczyć oficjalną stronę

2. The Three Sisters
Niesamowity klimat. Niesamowity pub. Energiczna muzyka znana każdemu. Duży ogródek od strony Cowgate latem używany jest np. do barbeque . Dużo większy niż się Wam wydaje. W środku jest kilka dużych drink barów stylizowanych na styl irlandzki, amerykański i gotycki. Na pierwszym piętrze jest dyskoteka. Budynki po lewej stronie wraz z pubem i ogródkiem tworzą Tailors Hall Hotel. W 1621 roku cały ten kompleks wybudowno dla bractwa szwaczy.
Nazwa pubu powstała po tym, jak 3 siostry, spały/zostały tutaj i występowały na Tailor's Hall. Do 1998 budynek spełniał funkcje teatru, ale w 1998 roku całkowicie zamieniono go na hotel.

Pub nie jest może najlepszym miejscem na cichego drinka wieczorem, zwłaszcza wieczorami, gdy impreza trwa wokoło (niedaleko jest Grassmarket) , ale jest to miejsce bardzo uniqalne i ciekawe. Haha... nabrałem Was. Zaje.. fajne miejsce, musisz tam być.

3. Espionage (ang. szpiegostwo)
Miasto w mieście. Żadne zdjęcia tego nie pokażą. 3 piętra dancefloor, każde ma inną muzykę. Musisz to zobaczyć. Każde piętro rozdziela klatka schodowa. Po zamknięciu Three Sisters tutaj długie kolejki przed wejściem. Do baru przydaje się szpiegowska karta klienta "spy card", którą można wyrobić w dzień i daje zniżki około 1 funciaka na drink lub więcej.

Oficjalna strona Espionage EDI

4. Shanghai Night Club
Club wnosi energię nocnego życia chińskiej stolicy do Szkocji; jest częścią Le Monde,jednego z najlepszych hoteli.

Shangai Club - położony w centrum George Street - łączy orientalny styl z najwyższym osiągnieciami techniki w dziedzinie dyskotek i oświetlenia, aby zapewnić perfekcyjną atomosferę, na niesamowite wieczorne wyjścia z przyjaciółmi i Chineczkami.

Chociaż klub nie jest duży, znajduje się w nim też intelignetnie wyciszony bar, w którym dasz radę złapać oddech od bitów rytmicznej muzyki i strzelić sobie drinka. Friwolne tłumaczenie hehe.. Niestety tam jeszcze (powiadam jeszcze) nie byliśmy.

Foch definicja!

Foch - jest jednym z najciekawszych zjawisk zachodzących pomiędzy dwoma osobami (z reguły odmiennej płci). Początki tego zjawiska możemy odnaleźć w najodleglejszych czasach, doskonałym przykładem może być władca Macedoński Aleksander Wielki.  Podczas jednej ze swych wypraw wojennych żołnierze odmówili dalszego marszu, więc Aleksander ukrył się w swym namiocie i przez kilka dni w ogóle z niego nie wychodził . Nie ustalono czy użył wtedy zwrotu " Mam focha" czy nie.  "Foch czy nie foch" wiele osób zadaje sobie to pytanie .
Wyróżniamy dwa rodzaje fochów :  foch krótookresowy & foch długookresowy.
  • foch krótkookresowy trwa z reguły kilka minut i nie wymaga żadnych specjalnych gestów w stosunku do osoby, która go ma.  
  • foch długookresowy  jest o wiele bardziej poważną sprawą, wymaga często wykonywania dodatkowych gestów i czynów (podobno działa klękanie na kolana w obecności wielu osób, co zostało potwierdzone badaniami brytyjskich naukowców) .

Edynburg, dzień 5. Ostatki. I can't wait for the weekend to begin :D

 
Michael Gray - The Weekend (Official Video HQ)

Z wiatrem we włosach, ginem we krwi, frytkami między zębami pomału żegnam się z EDI. Niebawem dostarczę tutaj kilka ciekawych fotek, tymczasem między górami a lasami...

Mapka trace route do migotki. Dotychczas przestawiałem mapki rowerowe, a czy zastnawialiście się jak pakiety podróżują do migotki? Czyli z UK-EDI do PL?  BTW (by the way) jak różnica między migotką a kobietą? Migotka zawsze na mnie czeka, jest gotowa 24h, nigdy nie ma fochów..

Do dzieła! Startujemu..  EDI, Napier Uni (punkt nr 3)-> Migotka, PL (punkt nr 29)
Rys.1 Widzimy tutaj, że pakiety ze Szkocji lecą do Londynu,  kanał La Manche, później Szwajcaria, Canada, USA, Holandia, Niemcy, Warszawa i PL
Rys. 2. Powiększenie samej Europy. Dlaczego tak dziwnie? Oczywiście to jest tylko połączenie inicjujące. Niestety serwery DNS dla domenki .com, pod którą podpięta jest migotka są w Stanach i dopiero tam, mój obecny komputer dostaje informację zwrotną, że migotka mieszka w Polsce!!

Muzyka na weekend.

piątek, 25 lutego 2011

Edynburg, dzień 4. Let the music play..

Życie nocą. Po prostu jeśli chodzi o życie nocne, tak to jest mój typ, podoba mi się ;)
i ... wcale nie musi mieć długich nóg, ważne żeby było długo otwarte... :D



Espionage. Tutaj przydaje się karta szpiegowska Spy Card! Trzy lub więcej poziomów muzyki, ale nie porównujcie tego z PL, bo tutaj poziom oznacza całkowicie inne piętro, inną niezagłuszającą się nawzajem muzykę, inny bar... Wszystkie drogi w nocy prowadzą do Espionage ;) Miły bramkarz, po 1 AM uwaga na długie kolejki oczekujących! Środkowy poziom PRAVDA zrobiony na styl troszkę sowiecki, wygląda jak miasto (jakby przemieszczać się miedzy uliczkami w starym mieście), tym razem muzyka "hity 80-2005".

Klub/Pub The Three Sisters (kliknij, aby otworzyć przewodnik)
Udało się wpaść na bardzo fajną muzykę. Ogródek z przodu, reszta wewnątrz, przyjemne klimatyczne miejsce, choć śliczna drewniana podłoga była cały czas mokra, znosiła to z gracją!
 
Autobusy. Zasada działania taka jak w HK. Kierowca nie wydaje reszty, ale za to szybko się wsiada, a wszędzie jeźdzą DD. Baardzo dużo przystanków na głównej ulicy Princes Street.  Ściganie się rowerem w z autobusami na tej ulicy - bezcennne!
Bilet pojedynczy kurs 1,20 funta, nocny bilet 3 funty (kupowany u kierowcy, druknie się) uprawnia do wielkrotnej jazdy.
Bardzo fajna wyszukiwarka autobusowa: http://www.mybustracker.co.uk/ (pokazuje tabliczki przystankowe i czasy przyjazdów pks na żywo!)
 

P.S. Ponieważ skończyła się nam gąbka, przedstawiamy nowe super zielone  rękawiczki  ;) (to nie są mochery!!!)

Handel. Czy wiecie, że chemia na półkach ustawiona jest tak samo w supermarketach Sainsbury (rodzima firma UK) jak i ASDA (Walmart USA?), prawie indeks w indeks!!! Dlatego uważam, że to właśnie z ichniego doświadczenia powinniśmy kopiować zasady merchandisingu na półkach :) 

PHP/SQL. Miło mi poinformować, że jednocześnie klimat sprzyja  i m.in. właśnie tutaj powstają 2 ważne rzeczy: datagrid zbudowana na input text dla wyświetania wyników zapytań sql (jak kontrolka w C#) oraz procedury checkean & makeean dla szybkie sprawdzania kodów ean13, ean8, wagowych bezpośrednio w bazie danych :)  

    Edynburg, dzień 3. Plaża Portobello, Holyrood park!

    Chwilowo mapka dzisiejszej trasy na rowerze :)  kliknij aby zobaczyć na google

    A: Domek
    B: Holyrood Park i górka Artura
    C: Portobello plaża
    D: Krzaki
    E: Edinburgh Castle
    30km

    Zdjęcia później :)

    środa, 23 lutego 2011

    Edynburg, Jacht Jej Królewskiej Mości

    Britannia Jacht Je Królewskiej Mości, kliknij po więcej informacji   (dziś bylem przy nim w nocy rowerkiem)

    Edynburg, tanie komórki, tanie dzwonienie do PL, karty sim

    Można tutaj kupić lub dostać za darmo po zamówieniu przez http://www.vectonemobile.co.uk/tariffs/international-rates.aspx kartę sim VECTONE.

    VECTONE stawki do Polski
    • komórki: 5p/min = 0,24zł/min
    • stacjonarne: 1p/min = 0,05zł/min
    • sms: 9p/sms = 0,43zł/sms
    PLAY stawki do Polski
    • komórkowe: 1,40zł/min 
    ERA stawki do Polski
    • komórkowe: 1,60 lub 1,80!
    P.S. Dziękuję Mr M. za informacje o Vectone! Takich sieci jest tu więcej, ale ta działa dobrze, bardzo dobrze słychać (po co komu skype?) i przysyłają do domq kartę za free.

    Edynburg, dzień 2. Cramond Island i rowerek!!!

    Wyspa Cramod Island. Droga dostępna tylko kilka godzin dziennie, od odpływu do przypływu.Kliknij, aby zobaczyć przewidywany czsa przypływu!  Wyspa ta leży w zatoce łączącej się z Morzem Północym. Tak naprawdę mówiąc, nie jest to prawadziwa wyspa. Ścieżka do niej prowadzi wzdłóż betonowych słupów, które kiedyś chroniły UK przed łodziami podwodnymi.

    Ścieżka (długość: 1 mila) położona jest kilka stóp poniżej poziomu morza. Wszyscy wizytujący powinni zwrócić uwagę, aby opuścić wyspę na czas, aby móc normalnie wrócić na ląd. Prędkość z jaką wzrasa poziom wody zaskoczyła już niejednego (niejedną teściową - oryginalne tłumaczenie)

    Poniżej zdjęcie satelitarne wykonane z mojego telefonu komórkowego Sony Ericsson!
    a

    Byłem tam dzisiaj na rowerku. Super zdjęcia. maps.google.com - cała trasa w Google (26km)

    Kierunek jazdy
    B: Domek
    A: Marine Drive (i dalej do wyspy Cramond, nad głowami co 5minut przelatują samoloty)
    F: Powrót
    E: Asda supermarket
    D: Edinburgh Castle
    C: Uniwerek

    Rowerzyści na uprzywilejowanym. Jeździ się bezpiecznie nawet w nocy. Bardzo często można spotkać zarówno rowerzystów jak i joggingowców ;) Na każdych światłach na początku przez całą szerokość jezdni jest czerwony pas, na którym stać na światłach mogą wyłącznie rowerzyści (i gadać...). Mandad 60 funtów za nieprzestrzeganie tego zapisu. Pod górki jak dla tirów wyznaczone czerwonym asfaltem są malutkie ścieżki dla rowerzystów :) Dziś był dość ciepły wieczór :)

    Asda Supermarket. Bardzo, ale to bardzo fajnie zrobiony dużu supermarket, szerokie przejścia, niskie regały, pełne półki, dobra muzyka, dobre oświetlenie (cieplesze niż philips 850), czytelne i duże tablice kierunkowe, aż za bardzo uprzejmi kasjerzy, czytelnie rozmieszczone etykietki cenowe, mnóstwo promocji 3 za [np. 1,5 funta], bardzo fajnie poukładana chemia. Małym sklepom na mieście nie ma co ukrywać brakuje towaru na półkach i ceny zdecydowanie inne...

    Uniwerek. Niesamowita atmosfera i niesamowita sprawa. Labolatorium komputerowe dla studentów otwarte 24h na dobę. Wszędzie Core 2 Duo min. 3Ghz. Internet min. 20Mbit na komputer?? Tak mi w każdym razie ściągało dane. Czyściutko i tutaj można się skoncentrować na tym, co najważniejsze, czyli php :D Miło mi poinforować, że wczoraj udało się zrobić pierwszy próbny nowy datagrid dla edihurt!

    P.S. Dziękuję za wypożyczenie rowerka!

    wtorek, 22 lutego 2011

    Edinburgh, dzień 1. A jednak jestem!!!

    A jednak jestem... O 9.42 zdecydowałem się, że jednak warto odwiedzić EDI!
    O 10.10 wyjechałem autkiem, a na parking koło lotniska dotarłem 12.22! Gate zamknął się o 12.35. Na obwodnicy udało się momentem osiąganąć zawrotną prędkość 160km/godz... (min. 150km/godz)

    Najszybciej (ale jako pasażer) jechałem 190km (min. 180km) Kraków -> Legnica ;) ale to była Toyota... Zaznaczam, że podczas podróży nie wystąpiła żadna niebezpieczna sytuacja :)





    Cenniki parkingów KRAKÓW BALICE.
    • orange parking - normalnie 20zł doba, ale przy rezerwacji przez internet taniej. Przykładowo
      za 5 dni 70zł zamiast 100zł.
      parking błękitny 20zł/doba, 2ga 20zł, 3 i dalej 10zł (mylny skręt: to jest droga za orange parking!)
    • parking piętrowy pierwsza doba chyba 40zł (wycofałem się)
    • parking tomba - 20zł/doba, dalej 10zł. Z ronda w lewo, kilka kroków dalej, taniej, wydaje się słabo
      ogrodzony
    Pytanie do ochroniarza:
    - Czy ten parking jest strzeżony?
    - Nie.
    - Jak wszystkie inne?
    - Tak.
    - :D

    Notowania kursu funta w bankomatach
    Przelicznik stały credit/debit 4,74zł / funt.  Kantory-Rzeszów: 4,72zł.

    Okazało się, że będąc w pubach warto pytać o promocje. Espionage oferuje kartę klienta "spy card", która uprwnia do tańszego zakupu drinków. Na początku tygodnia jest to 2,5 funta / sztuka.

    Edinburgh odwołany

    Teraz rano (6.00) przed wyjazdem (13.05 samolot, 8.. pociąg)  na decyzja wcale nie jest trudna. Zbyt dużo rozpoczętych rzeczy  - decyzja o pozostaniu na miejscu daje rozumowi spokój :)

    Pozdrawiam Edinburgh, może kiedyś... ale już z większym budżetem
     i na dłużej, by zrobić całą Szkocję!

    poniedziałek, 21 lutego 2011

    Edynburg, przygotowania...



    Edihurt.. Edinburgh.. w tym mieście wiele może się zmienić hehe...

    Linki na temat komunikacji:
    Mapy
       
    Dane na temat lotu, gdyby znów wybuchła rewolucja:
    • GOING OUT:  From Krakow(KRK) to Edinburgh(EDI)
      Tue, 22/February/2011 Flight 6625 Depart KRK at 1305 and arrive EDI at 1445
    • COMING BACK: From Edinburgh(EDI) to Krakow (KRK)
        Sun, 27/February/2011 Flight 6624 Depart EDI at 0900 and arrive KRK at 1240
    • Dyrektywa 261 wersja RYANAIR ;)  

    Pogoda 
    Bardzo  szczegółowa prognoza:  http://www.metoffice.gov.uk/public/pws/invent/weathertext/index.html?351351

    niedziela, 13 lutego 2011

    Zdjęcie na weekend: Hong Kong Island, Wan Chai, Bowrington Road nocą

    Źródło: zdjęcie pochodzi z blogu hongkong-iaeste.blogspot.com. My nie mieliśmy tak dobrego aparatu :)  
    Więcej bardzo ciekawych fotek  na blogu hongkong-iaeste.blogspot.com (kliknij aby otworzyć w  oknie). P.S. To autor z w/w blogu zainpirował mnie do tworzenia tej www... (choć o tym nie wie ;)
    P.S.2. Piwo po lewej stronie? :D Aż się łza w oku kręci ;)

    Video na żądanie Onet.pl » Idiota za granicą » "Indie"

    Przypadkiem na to trafiłem. Jeśli macie czas, zobaczcie koniecznie obejrzyjcie przygody Idioty w Indiach. Film dostępny bezpłatnie na vod.onet.pl. Wymagany zainstalowany: Adobe Flash, Microsoft Silverlight oraz otworzenie strony w Microsoft Internet Explorer 5.0 (na stronie pomogą kreatory instalacji)
     Kliknij tutaj, aby otworzyć film w nowym oknie :) http://vod.onet.pl/...
     

    Porównując do tego Kair to bieda i wrażenia około 10%, więc strach się bać 8-)

    sobota, 12 lutego 2011

    Egipt wolny!

    Cieszę się razem z Egiptem i Kairem. Bardzo się cieszę! W końcu sam prawie każdego wieczoru chodziłem po Tahir square lub ulicach prowadzących do tego ronda. Mam nadzieje, że Egipt wygra nie tylko demokrację ale i wolność od islamu. Inaczej wszystko pójdzie na marne...

    czwartek, 10 lutego 2011

    Po kilku godzinach Access Point gotowy do montażu na zewnątrz

    Jeden z ostatnich projektów do zakończenia to rozbudowa sieci. Wirtualna sieć wygląda podobnie jak podane poniżej przykłady:
    Końcówka nr 1 [adres własny LAN] (adres otrzymany WAN)
    1. Modem ADSL Speedtouch [192.168.1.1] (82.00.00.00) NAT
      DHCP Server 192.168.1.2
    2. Router Zyxel Zywall [192.168.2.100] (192.168.1.2) Firewall/NAT
      DHCP Server 192.168.2.101-192.168.2.150
    3. TechnicLAN Access Point [192.168.3.1] (192.168.2.122)  Firewall/NAT +PoE DHCP Server 192.168.3.2-192.16.3.10
      ............<-  ! połączenie bezprzewodowe ! -> ........ 
    4. TechnicLAN Wireless Client [192.168.4.1] (192.168.3.3) NAT +PoE
       DHCP Server 192.168.4.2-192.168.4.10
    5. Laptop (192.168.4.5)
      Laptop bezproblemu łączy się nie tylko z internetem, ale ma dostęp również do komputerów po drodze, np. 192.168.2.101 :)
    TechnicLAN W54G w środku

    Końcówka nr 2 [adres własny LAN] (adres otrzymany WAN)

    1. Modem ADSL Speedtouch [192.168.1.1] (82.00.00.00)  NAT
      DHCP Server 192.168.1.2
    2. Router Zyxel Zywall [192.168.2.1] (192.168.1.2) Firewall/NAT
      DHCP Server 192.168.2.10-192.168.2.60
    3. Switche Auto MDI-X 
    4. PatchPanele 16port Cat 5e 
    5. Klienty (192.618.2.10)..
    Przyszłość to VPN. Następnym krokiem kiedyś tam będzie połączenie podsieci 192.168.2.100-192.168.2.150 tunelem VPN do podsieci 192.168.2.10-192.168.2.60 Czy ktoś wie jak to skonfigurować?? Kiedyś znalazłem nawet materiały jak to zrobić, zważając że za modemi założone są te same routery ZYXEL :-) Nie jest to jednak takie proste...

    Firmware.  Zyxell do starszych modeli.  TechnicLAN do modelu z QoS

    Ważne porty (LAN->WAN)
    • 20-21 FTP
    • 25 SMTP
    • 53 DNS
    • 60-67 DHCP
    • 80-81 HTTP
    • 110 POP3
    • 443 SSL
    • 587 SMTP
    • 995 POP3
    • 4060 SKYPE
    • 8080 HTTP
    • 8074 GG
    • PING (protokół ICMP) 
    Porównanie funkcjonalności.
    1. ZYXEL zdecydowanie lider, VPN, strefy firewall, zaprzeczanie reguł, ntp client, static dhcp, log, content filter
    2. TechnicLAN wbudowany PoE na porcie WAN, Quality of Service - zarządzenie pasmem, nawet z dokładnością do portów, watchdog, ntp client
    3. EDIMAX dhcp, firewall i przekierowanie portów, ntp client, DDoS, proste w konfiguracji

    Sieć w Kairze
    1. Modem+Router ADSL Speedtouch [192.168.1.254] (43.00.00.00)  Firewall/NAT
      DHCP Server 192.168.1.1-192.168.1.250
      SSID New... + WEP
    2. Switch
    3. Access Point TP-LINK  (192.168.1.253)
      Static IP! DHCP Off
      SSID: New.._1 + WPA
      ...<-  ! WiFi ! -> ...
    4. Switch
    5. Access Point TP-LINK  (192.168.1.252)
      Static IP! DHCP Off 

      SSID: New.._2 + WPA
      ...<-  ! WiFi ! -> .... 
    6. Klienci New.._1, New..._2 (192.168.1.45)....

    Dawne plany rozbudowy końcówki..  [static IP] (dhcp WAN)
    1.  Router Zyxel Zywall [192.168.2.1] (192.168.1.2) Firewall/NAT
      DHCP Server 192.168.2.10-192.168.2.60
    2. Access Point EDIMAX APG [192.168.2.40] Bridge/WPA2/MAC
      ...........<-  ! połączenie bezprzewodowe ! -> ........ 
    3. Access Client EDIMAX APG [192.168.2.42] Bridge/WPA2/MAC
    4. Switch AUTO MDI-X 
    5. Klient (192.168.2.21)
    6. Drukarka (192.168.2.22)

        niedziela, 6 lutego 2011

        Czy wiesz, że...

        W Atenach w odrożnieniu od Kairu nie ma wałęsających się dzikich kotów i psów. Nie ma, ponieważ zjedli je głodujący imigranci z Indii i Pakistanu :) Tak przynajmniej mówiła Greczynka z samolotu ;)

        Hong Kong jest na pierwszym miejscu na świecie w rankingu wolności gospodarczej 2011?  Miejsca 1. Hongkong 89,7pkt  68. Polska 64,1pkt 96. Egypt  59,1pkt.
        http://www.heritage.org/Index/ranking

        piątek, 4 lutego 2011

        Tunezja, punkt skupu dziewczyn Poland

        Czechy: "parki w rohliku", czyli czeskie hot-dogi (Ostrawa, Stodolní)

        1.  "Ulica, która nigdy nie śpi", stała się symbolem dobrej i niedrogiej, całonocnej zabawy. Nocną wizytówką miasta. W sobotni wieczór ta, za dnia prawie nieuczęszczana ulica, staje się centrum Ostrawy, jej gorącym punktem.
        2. "Upał straszliwy, a reklama ostrawskiego kąpieliska Sareza na Porubie, "największego w Europie Środowo-Wschodniej", kusi. Wsiadamy w samochód i jedziemy. Droga jest prosta. Trzeba przejechać pół miasta, kierując się na dzielnicę Paruba. Ze starówki trwa to niewiele ponad 10 minut." 
        3.  Z Poruby wracamy do centrum i jedziemy do ostrawskiego zoo (ul. Michalkovicka). Parking 30 koron, wstęp do zoo dwa razy tyle. Ten ogród wygląda znacznie lepiej niż chorzowski. Całe zoo można objechać mini-pociągiem. Są dwa: jeden w kształcie zebry, drugi żyrafy
        4.  miasto słynie także z plaży naturystów. Plaża istnieje już od 25 lat. Bywalcy mają własną organizację SCSN (Stowarzyszenie Czesko-Słowackich Naturystów), która - jak podkreślają - jest całkowicie apolityczna i samowystarczalna. Liczy około tysiąca członków. Jej głównym celem jest "szerzenie idei naturyzmu".
        http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055,3532818.html 
        http://www.stodolni.cz/clanek.php?id=16 

        Przyznam się, wczoraj.. Kraków -> Paryż Kukurydza

        Kupiłem wczoraj przez przypadek bilet Kraków - Paryż Kukurydza (Ryanair 100km od Paryża) 12-15 marca. Koszt 2*25zł wraz ze wszystkimi opłatami. Dla porównania: PKP Rzeszów -> Kraków (wiek<26) też około 25zł?
        Pozostają do rozwiązania 2 kwestie:
        1) transport do Paryża - bus 15 euro/1str lub rowerem 4km (2e/1h) na stację pkp
        2) nocleg 3 noce (nie dam 20 euro za spanko, chyba oszaleli)
        Jak ktoś ma pomysły albo znajomych w Paryżu... albo czy ktoś był w Disneylandzie? Bus ściemka z lotniska jedyne 30 euro..

        Hehe.. hostel w Paryżu reklamuje się tak: "*** No curfew at night". Brak godziny policyjnej w nocy... a ja sobie myśle, że to dobrze, bo w Kairze pod koniec mieliśmy curfew od 16 do 8 rano hehe... :D 

        środa, 2 lutego 2011

        ERA GSM okrada klientów w Egipcie

        Trudno tak tego, nie nazwać, ERA jest 5x droższa od lokalnego operatora! Jeśli za 3 minuty 58 sekund zapłaciłem ponad 39 złotych. Wyrzućcie kartę sim Ery jeśli jedziecie do Egiptu. Koszt połączenia to 9,90zł/minutę! Z sieci PLAY via TANI ROAMING kosztuje już tylko 4zł/minutę. Lokalna sieć VODAFONE Egypt: minuta do Polski kosztuje 4 funty czyli 2zł/minutę! Starter 10 funtów w salonie VODAFONE!! Hotel będzie chciał Wam sprzedać za około 30 funtów..

        Minuta do Polski: Era 9,90zł, Vodafone Egypt: ~2,00zł 
        Sms do Polski: Era 1,50zł, Vodafone Egypt ~0,40zł 
        Internet GPRS/3G: etisalat od 20 do 45zł/miesiąc (unlimited)!
        Skype z Polski do Vodafone Egypt: 0,68zł/min
         Zobaczcie stronę http://etisalat.com.eg/.. international_roaming... wyraźnie jest na niej napisane, że minuta rozmowy w szczycie do Europy kosztuje 4,10 funta * 0,51 zł= 2,09 zł.  
        ERA GSM zarabia na nas 373%

        Komentarz BOA jest taki, że roaming GSM to co innego niż international calls. A ja się pytam z jakiej infrastruktury korzysta ERA? Lokalnego operatora? Zatem 2zł dla lokalnego, 2zł dla Ery =4zł i to byłoby OK.  To samo dotyczy HONGKONGU.  Minuta do Polski: Era 9,98zł, China Mobile PCCW 5zł. 

        Ryanair Jak nie płacić opłaty za platność kartą kredytową/debetową?

        Jedyne rozwiązanie to udanie się  najbliższego oddziału BZWBK i zakup karty Karta z doładowaniem MasterCard PayPass. Karta kosztuje 20zł, ale przy każdym zakupie biletów oszczędzamy 40 złotych. Pomijam brak miejsca na nogi, bagaż za dopłatą i brak jedzonka przy lotach Ryanair.

        Kraków - Paryż Beauvais (17 mar - 19 mar) za 140zł, 10(10 mar - 15 mar) za 64zł, ale koszty dodatkowe: pkp RZE-KRK 2*20zl=+40zl & shuttle bus lotnisko BVA->Paris 2*15euro=+120zl. Razem minimum 300zł bez bagażu + strata czasu na transfery z/do lotniska. P.S. Taxi Lotnisko - Paryz kosztuje okolo 140 euro w 1 strone.. (tanie latanie...)

        10 Edinburgh Restaurants za mniej niż £10

        Jedyną nadzieją jest przyszłość ;)
        "So, please throw down your overpriced Subways and supermarket salads. You’re in a city where, for just a few extra pounds, you can have a great, freshly-cooked meal. Go forth and eat."
        Odrzuć na bok Twóje knajpki z kanapkami Subway z zawyżonymi cenami i sałatki z supermarketów. Jesteś w mieście, gdzie za kilka dodatkowych funtów, możesz zjeść fajny, świeżo ugotowany posiłek. Idź za tym i jedz! Mniam, mniam. Lista najfajniejszych knajpek z niskimi cenami 

        wtorek, 1 lutego 2011

        Amerykański FOX News: Egipt w miejscu Iraku ....

        Zobacz http://wiadomosci.onet.pl - usa-zenujaca-wpadka-telewizji-ws-egiptu


        Onet.pl: Amerykańska telewizja Fox News zaliczyła poważną wpadkę dotyczącą Egiptu. Z map zaprezentowanych w jednym z programów wynika bowiem, że Egipt znajduje się dokładnie tam, gdzie powinien znajdować się Irak.

        Dzień 11. Podziękowania za pomoc w powrocie z Kairu

        Dziękuję. Z tego miejsca składam podziękowania wszystkim 3 osobom, które sprowadziły mnie do Polski. To dzięki nim nie musiałem czekać w Kairze do wtorku na Boeinga z Lotu(a więc spędzić jeszcze 2ch nocy na lotnisku!), który ma pozbierać wszystkich. Nie musiałem nigdzie dzwonić i użerać się z przebookowywaniem biletu na nowe połączenie. Bardzo dziękuję, tylko dzięki Wam mogłem leżeć i śmiać się na lotnisku w spokoju czekąc na lot AEGEN do Aten! W sumie chyba tylko w 6 osób z Polski udało się nam polecieć tym lotem, reszta to byli różni ludzie, Niemcy, Amerykanie, którzy mieli czekać 2 dni w Atenach na połączenie do USA. Chciałbym tutaj również zaznaczyć, że na lotnisku nie było nikogo z obsługi LOT, a w samolocie do Aten było wciąż kilka miejsc wolnych... 

        Na miejscu zostało kilkoro bliskich znajomych. To nie jest tak, że wszyscy Egipcjanie są źli ;) O ile w ogóle tak można mówić. W Kairze jest miejsce, do którego bez problemu mógłbym wrócić i wcale nie chodzi o Sheherezzada Night Club ;) Część Egipcjan po prostu nie wiedzą co to kolejki, potrafią się kłócić i chcą wyciągnać od Ciebie kaskę na przetrwanie. Chodząc sam nigdy nie czułem się zagrożony z ich strony - może też dlatego, że nigdy przy sobie nie nosiłem ani portfela ani paszportu, 2 telefony i zawsze mogłem liczyć na pomoc kolegów i koleżanek z hotelu - a może dlatego, że sami w sobie są spokojni (dopóki się nie wkurzą i wybuchną) i dość powoli reagują na wszystko. Mam nadzieję, że rewolucja zmieni choć troszkę Egipt na lepsze :)

        Następne ciekawe posty zapraszam 22-27 luty

        Następny wylot 22-27 luty. Udało mi się kupić Edynburg w obydwie strony za 160zł. Dla porównania pociąg IC z Wawy do KRK kosztuje bilet normalny 112zł. Lot RZE-WAW i spowrotem 160zł. Ciekawe promocje do 25 stycznia w kierunku Azji miał Finnair , ale niestety w Kairze było "no internet connection".

        Do zapamiętania:  na następną dłuższą wycieczkę
        - sprawdzić inf o pre-paid sim card sieci komórkowej lokalnego operatora
        - sprawdzić dostęp do taniego internetu poprzez sieć GSM u lokalnego operatora (ryczałt/mc)
        - zabrać numery telefonów do przewoźnika
        - zabrać mini-jedzonko możliwe do przewiezenia w bagażu podręcznym
        - zabrać mapę miasta 1:10000 i papierowe przewodniki z Polski
        - ew.mini przedłużacz do prądu
        - notatnik i długopis
        - większą grupą również mini czajniczek i herbatkę jak Chineczki ;)

        Już w Polsce, a w Kairze wciąż zamieszki

        Tak, jestem już szczęśliwy w Polsce. Troszkę tęsknie za Kairem, ale tylko troszkę hehe... Dzwoniłem do znajomych, którzy tam zostali. Ambadasa zaleciła pozostanie im na swoich miejsach. Wciąz nie działają SMSy, internet. Dodatkowo wstrzymano całkowicie ruch pociągów, a po 16 nie lata EgyptAir. Mam nadzieję, że Mubarak ustąpi, albo niech spalą jego domek, to będzie musiał to zrobić i wtedy wszystko zacznie wracać do normy, w przeciwnym wypadku długo im zajmie przywracanie miasta do stanu sprzed 25 stycznia.

        Z tego co dowiedziałem się podczas podróży powrotnej, miałem dość dużo szcześcia, jeśli chodzi o Alexandrie czy Luxor. Obydwa te miasta następny dzień po naszej/mojej wizycie zmieniały się nie do poznania. Teraz nawet znajomy Egipcjanin nie może wrócić do swojej rodziny w Luxorze (nie ma pociągów, nie ma lotów).

        Dzień 11. Niedziela. Powrót do Polski

        O 3.30 obudziłem się i poszedłem zobaczyć, czy czasem nie ma kogoś z lotu, oczywiście nie było. Jakoś dospałem do rana na łóżku zbudowanym ze spodni, 2ch reklamówek, ręcznika i 2ch koszulek. Dawno nie miałem tak wygodnego miejsca. O 8.30 rozpocząłem próbę wydostania się z lotniska. Tutaj panuje kompletny chaos. I wciąż nie ma internetu.

        No internet connection. Pani w okienku z AEGAN AirLines nie mogła wydrukować boarding pass. Żadne biuro linii lotniczych na lotnisku nie było w stanie zrobić rezerwacji ani jej zmienić. Na okienkach zostały wywieszone kartki z numerami telefonów, pod które należy dzwonić, aby cokolwiek sobie załatwić. Ochrona lotniska nic nie wie, kazali mi iść do Egyptian Air, co oczywiśnie było ich błędem. Wróciłem się bo bagaż do mojego japońskiego osiedla- to była 29 osobowa wycieczka z Japoni - czekali już 2 dni na lotnisku. Rano podobno obsługa rozdawała nawet śniadanie z hotelu. Panował taki chaos, że na przykład ludzie, którzy wjeżdzali ruchomi schodami z dołu zbijali się jak kręgle na górze, bo nie potrafili ustąpić miejsca. Udało się przejść pierwszą bramkę i odnaleźć punkt check-in, w tym nadania bagażu. szkoda, że zapomniałem przypomnieć im, by dali mi naklejkę na bagaż, ale w sumie nawet gdyby zginął (nadany bezpośrednio do Wawy), nie ma w nim nic cennego. A jest ubezpieczony. Nieważne. Spotkałem też ludzi, którzy przylecieli tutaj wczoraj wieczorem, automatycznie zostali zawrócenie i zmieniono im rezerwacje, także zwiedzili tylko lotnisko...

        Check-in. 10.10. Oczywiście w kolejkę pod koniec próbował się wepchać Arab. Pisałem już, że to “świnki”? Więc stoimy tak sobie w kolejce dobre pół godziny, przedemną Amerykanie i Niemiec. Gość odpina pasy i próbuje wejść tuż przy kasie krzycząc coś. Niemiec mówi do niego po arabsku, ale on nie reaguje, Amerykanin też go blokuje, również mnie wkurwił po nie usłucha ochrony i zacząłem go wyganiać "halas" - koniec, "la" - nie, "go away" - odejdź. Było to dośc głośno i wiele razy, także gość się ugiął i poszedł sobie, a mi nawet ludzie w kolejce gratulowali. Odpowiedziałem, że lubie wkurzać ich, to teraz taka moja nowa pasja, co więcej, wiem jak to robić. Oczywiści obsługa przeprszała, ale po tygodniu w Egipcie naprawdę jest to normalne.

        10.59. Czekamy na samolot do Aten. Jedyne o co się martwię, to ból uszu, ale może jakoś poradzę. Tutaj przez ochronę można bylo przenieść wszystko. Co do cen na lotnisku, sorki ale drogie. Takie same ceny wódki były w Moskwie, a może nawet tańsze - tam Finladia 1l chyba 10 euro. Tutaj byle jaki śmieć 15 $ i w górę.

        O godzinie 12 wylecieliśmy do Polski przez Ateny, mieliśmy ponad godzinne opóźnienie. Na lostnisku w Atenach tuż przy schodach obsługa czekała na nas (6 osób) z biletami na samolot do Polski. Wylądowaliśmy 15.30, a 15.35 samolot Lotu miał odlecieć do Warszawy. Gość z obsługi w żółtej kamizelce przeprowadził nas szybko przez całe lotnisko i wszystkie odprawy. Udało się zdążyliśmy.

        Dzień 10. Sobota. Escaping from Cairo

        Esc. Cairo. Wyjeżdzamy! Zdążyłem zrobić jeszcze klika zdjęć z zamieszek, dziś będzie najgorszy dzień. Nie wiem, ale jak słyszeliście w BBC po północy było wystąpienie Mubaraka i powiedział, że nie zrezygnuje, dlatego dziś na naszych ulicach coraz więcej było sklepów zamykanych. Sklepikarze zabijali deskami wystawy lub zamolowywali je wapnem. Również lokalny Mc Donalds był zamknięty. Byłem dziś na Tahir square, zrobiłem ostatnie zdjęcia żegnajc się z Kairem. Tak, to nie była zwykła wycieczka. Widziałem spalone samochody policyjne i czołgi na ulicach i mnóstwo ludzi zbierających się ponownie na demonstracje. Dlaczego wojsko nie robi nic na ulicach? Ma tylko czołgi i karabiny maszynowe. Policja ma zaś gaz łzawiący i gumowe naboje. Wojsko nie chce zabijać ludzi. Gaz jest tutaj rzeczywiście bardzo silny, dziś było go mniej, ale wczoraj nawet z zatkanymi ustami nie dało się wytrzymać (piekące oczy).

        Taxi, taxi, na lotnisko!. Jak wróciłem, spotkaliśmy z Maria z Kolumbii. Ona też zdecydowała się wcześnmiej jechać na lotnisko. Niestety gość z recepcji nie był w stanie załatwić nam transportu (obdzwonił 4-5 kierowców), również mój znajomy nie był zdecudowany jechać o 15. Powiedział, że lepiej będzie po 18, a dzis godzina policyjna zaczynała się o 16 (i tak nikt na to nie zwarza). W nocy były jednak aresztowania o których niewiele wiemy. Powiedziałem Marii, że wyjdę na ulicę złapać Taxi, udało się. Pojechaliśmy razem. Tak, Kolumbia musi być fajnym krajem. Maria przyjechała tutaj na 2 miesiące, uczyła się belly dance (taniec brzucha), ponieważ w Kolumbii ma szkołe tańca. Tutaj nauka jest dość droga, około 100$ za godzinę. Jak na to zarabia? Kupuje tutaj wszystkie te ciuszki potrzebne do belly dance i sprzedaje u siebie. Tym sposobem zwraca się jej około 70% kosztów podróży. Jeździ tutaj również na festiwale belly dance. 10 dni nauki po 3-4 godziny około 2000$. Przez tą rewolucje nie udało mi się odchaczyć ostatniego punktu wycieczki, którym był właśnie taniec brzucha. Z Maria w sumie to poznaliśmy się dopiero w tej Taxi, bo tak to tylko 2 razy spotkaliśmy się w hotelu. Terminal 1(Maria leci przez Madryt) jest w innym miejscu niż terminal 3 (mój), dlatego dobrze pozostać w taxi. 

        Teraz gdy to pisze siedzę już na lotnisku. Mój lot o 4AM jest odwołany. Przyjecielowi, który załatwił mi samolot na jutro (przesiadka przez Ateny) bardzo dziękuję, inaczej musiałbym tu czekać prawdopodobnie do wtorku. Nikt z obsługi tutaj nic nie wie o LOT Polish Airlines, pozatym, że u góry mają okienko, w którym nikogo nie ma, podobno o 3 w nocy też nie będzie. Skończyła mi się wódka, doładowanie na vodafone egypt i skype w PL, został jeszcze PLAY i ERA unlimited. Gra miła muzyka, rozmawiam z ludźmi, siedzę podpięty do gniazdka z prądem i co chwile ktoś przychodzi. Chineczki :) :). Bardzo dużo ludzi na lotnisku jest z Chin, głównie Guang Dzu i Guang Dong (sorki za pisownie). Tak, to jest następny kraj, który chciałbym odwiedzić. Wciaż nie mamy internetu, komórki działają. Informacja nic tutaj nie wie o jakimkolwiek agencie występującym w imieniu Lotu, w ogóle nic tutaj nie wiedzą, nie mają dostępu do danych, nie mają komputerów. Hehe.. w Burger King jedynej knajpce na lotnisku podobno skończyło się jedzenie, wszystko zjedzone do ostaniej frytki. Do 8 rano wszystkie loty international są odwołane, lata tylko EgyptAir, ale domestic flights. Wczoraj chyba było tak samo.

        Ztęskniony normalnej muzyki. Nie macie nawet pojęcia jak bardzo, bardzo brakuje mi tutaj normalnej muzyki. Wiecie, że w Polsce słucham muzyki 24h na dobę. A tutaj tylko te brzędki arabskie, w taxi, wszędzie. Masakra! U nas jest raj. Pod wieloma względami, jeśli ktoś u nas narzeka, to niech przyjedzie tutaj i zobaczy... Dotyczy to również kultury, myślenia, IQ. Egipcjanie mają nawet trudności w dopasowywaniu kształtów, dobrze, ze nie noszę przy sobie noża.

        Arabskie dziewczyny znów śmieją się do mnie, nie dziwie się, bo pokazałem im ok, bo próbują bidule zasnąć. Tak naprawdę one są ok, szkoda tylko, że od małego omatulone w te chusty. Jak mawia moja znajoma, ta chusta na głowie to znak niewoli. Nigdy nie zgadzajcie się w żadnym kraju na jej zakładanie. To skrzywienie muzłomanizmu.

        Teraz się śmieje siedząc tutaj, że to chyba pierwszy przypadek wśród moich znajomych hehe kiedy naprawdę ktoś potrzeje ewakuować się z miasta, bo rozpętuje się demolka, a dotego mamy problem z blokadą informacyjną (no internet) i brakiem samolotów (odwołane loty).

        Chineczki są jednak pomysłowe. Jakby były przygotowane... czajniczki, kuebeczki jednorazowe, herbatka, co chwile biegają do mnie z coraz to innym czajniczkiem. A muzłomanki niestety chyba się nawet boją podejść, oczywiście wcinają lajsy omatulone w husty. Te dziewczyny mają po naście lat, a już oddały swoją kobiecość allachowi.
        Egipcjanin zapytał mnie, co to jest, że jak przylatują Rosjanie albo Polacy to w samolocie jest na przykład 6 facetów a 44 kobiety :D Odpowiedziałem, że po prostu bardzo Was lubią :D

        Jest po północy. Zamieszkałem na japońskim osiedlu, wybudowanym w około 2h godzin z kartonów, folii, ręczników i oczywiście bagaży, ponad 29 osób. Mieszkamy na półpiętrze. Niektórzy z nas, w tym ja, w swoich sypialniach mamy nawet doprowadzony prąd i bezprzewodowy internet, mamy, ale nie mamy, bo te #@%# dalej zablokowali całą sieć. Najśmiesznjiejsze jest to, że dziś cudem w Kairze znalazłem działający bankomat, bo skoro wycięta jest sieć, to przestały działać bankomaty i banki... a miałemn przy sobie jakieś 0,5 funta. Japończycy są doskonale zorganizowani, starszy miał nawet rękawice do cięzkiej pracy. Nie mam pojęcia skąd załatwili kartony na.

        Sklep na lotnisku. O czym będziemy tu mówić w 5 osób obsługują 1 kasę z prędkością około 1 transakcja na minutę. Wiem, w Moskwie też się niektórzy uczyli, a tutaj sorki. Tylko garnitur ma ubrany i za to +. Robi się nas tutaj coraz więcej, bo nic nie lata. Rosjanie są 1000 razy lepsi niż Egipcjanie. Och.. nie ma porównania. Burger King - hehe - masakra, wciąż wszystko zjedzone łączenie z frytkami... :D Udało mi się kupić 500g marsów za 5$ (cena hit na lotnisku). Normalnie coś takiego samego, tzn. 500g słodyczy około 10-12 $. Pokazałem to też tacie z synem z Ugandy. Był miło zaskoczony. Zresztą nie wiele ich już zostało. Oni czekają do jutra wieczór.

        Leże tu i śmieje się tylko dlatego, że Ktoś załatwił mi bilety powrotne na rano na 10. Tyle przeżyć, które tutaj mnie spotkało, to łał. Wystarczy jak na chwilę. Chyba widziałem nawet pilotów śpiących na lotnisku w marynarkach.

        Następny raz na bliski wschód biorę: nóż, czajnik, kubek, zupki chińskie, śpiwór, grila jak się zmieści, zestaw do hakowania sieci WEP/WPA (ale teraz cały ruch jest wykasowany, 100% ruchu), wódkę 2 butelki z Wawy.

        Dzień 9. Piątek. Zamieszki w Kairze i uziemienie :)

        Dziś rozpoczeła się prawdziwa rewolucja. Piątek to dzień świeta dla muzłomanów. Zamieszki zaczeły się 25 stycznia, bo wtedy było święto policji. O godzinie 12 odbyły się główne modlitwy dla muzłomanów, po czym wszyscy poszli kontynować rewolucje, walczyć o obalenie Mubaraka. Nie spodziewałem się, że rozmiary dzisiejszych zamieszek będą tak duże. Spałem do godziny 16, o 12 było słychać modlitwy, a później już tylko zamieszki, trąbiące i wyjące samochody, ludzki krzyczących "precz z rządem", "precz z Mubarakiem".
        Czy wiecie, że Mubarak ma już 84 lata, a wygląda jak 45? To dlatego, że wydaje kasę na operacje plastycznie. Armia Egiptu jest 8 co do wielkości na sklepie, mają 8 milinów żołnieży. Kto ich wspiera? Amerykanie i Anglicy.

        Brak dostępu do świata na zewnątrz.Teraz jest godzina 21, piątek. Od południa mamy zablokowane komórki, żadna z sieci (etisalat, vodafone itd) nie działa. Od wczoraj (czwartku) wieczór mamy odcięty internet (router połączony, ale dalej cisza). Oglądamy BBC, CNN, All Arabia. Jak widać na wykresie w BBC ruch internetowy z Egiptu całkowicie (100%) zamarł. Ale rząd i tak nie uniknął zamieszek, trwają we wszystkich miastach. U nas palą sie samochody policyjne Palą się niektóre budynki rządowe(wiem o 1). Na ulice wkroczyło wojsko, ale i ta nie potrafi pomóc policji opanować zamieszek. Nad nami słychać co chwile latające helikoptery. Nie wiemy, czy z lotniska odlatują samoloty. BBC mówi: Operatorzy i
        komórkowi zostali zmuszeni do zablokowania jakiegokolwiek ruchu. Nawet w Russian TV widzimy relacje z Egiptu. Byłem dziś na ulicy przed 17 1kupić coś do picia. Wszystko jest pozamykane, dziwnie posprzątane. Było pełno gazu łzawiącego, nawet gdy wziąłem mokrą grubą szmatkę do oddychania oczy łzawiły strasznie. Wróciłem więc szybko spowrotem.

        Nasz hotel jest czysty od gazu, mieszkamy na 6 i 7 piętrze, w dzielicy Orabi, bardzo bezpieczny. Jest nas tutaj sporo: z Polski, Syrri, Chin, Tajwanu, Francji, Turcji, Kolumbi, Finlandii. Znamy się wszyscy. Hehe troszkę jedzenia przyniosła koleżanka z 1 z otwartych knajpek, ja mam pepsi :D. Mamy też zapasy na rano na śniadanko. Codziennie w hotelu dostajemy śniadanko, na które składa się: herbata, dżemik, serek, jajeczka i sztangielki.
        Tak, w hotelu zawsze na zmianie jest któryś z SBków - co wbrew pozorom daje poczucie bezpieczeństwa.

        Barrack mówi do Egipcjan, żeby się uspokoili? Tu wszystko trzeba  zrobić od nowa . Dowodzi to, że USA nie dąży do pokoju i prawa, ale jak zawsze tak się ustawia, jak pasuje to jej interesom. Tutaj na ulicach trwa walka, a ten (Barrack) ze spokojem mówi, żeby obeszło się bez rozlewu krwi. Skolei T. Blair, powiedział, że wiele lat miał dobre znajomości z Mubarakiem .. i że to jest tylko wind of changes (wiatr zmian)

        Podobno zgineło kilku żołnieży i cywilów. To jest potrzebne, to musiało się stać. Muszą to wreszcie zrobić raz a dobrze. Godzina policyjna. Około 18 zarządzono godzinę policyjną, zakazali wychodzenia z domów od godz. 19 do 7 rano. Oczywiście wszyscy to mają w dupie, wręcz przeciwnie, ludzie wychodzą na ulice, wraca normalne życie, ludzie 
        zaczynają pić herbatę na ulicy jak zawsze. Znów słychać helikoptery. Jeśli ktoś oglądał dzisiaj BBC lbo CNN, a może i pewnie naszą telewizje, to w wielu w tych miejscach, których trwają zmieszki, byłem osobiście. Oczywiście wcześniej nie dzisiaj. Jak dobrze, że wracam już w niedziele. Mam nadzieje, że będzie samolot.

        Moją pasją stało się denerwowanie i okłamywanie Arabów ;). Tak, oni robią to samo nam. Jak to zrobić? Jak natrętnie proponuje Ci taxi, zacznij głośno spiewać La, La, la.. (znaczy nie, nie,nie).
        - dlaczego mówisz do mnie la, a nie "nie" (pyta w jęzuku angielskim)
        - bo jak bym Ci powiedział nie, to byś nie zrozumiał (też po angielsku)
        - ale ja rozumiem po angielsku
        - naprawde?
        Można też ich okłamywać.
        - jak masz na imię?
        - John
        - gdzie mieszkasz?
        - o tutaj na tym statku obok (przeprawa przez Nil w Luxorze)
        - sam?
        - nie z rodziną?
        - a jak nazywa się statek?
        - nie pamiętam
        - ....
        - tak, tak to chyba ta nazwa
        - wiesz, ja obok mam sklep, może przyjdziecie z rodziną
        - tak, przyjdziemy ale wieczorme
        - to chodź odprowadze Cie teraz
        - teraz nie, ide gdzie indziej
        Można tez ich lepiej wkurzać. Arabowie zdenerwują sie, jeśli oni wystartują do Ciebie po angielsku a ty zaczniesz do nich mówić w języku, którego nie rozumią. A później odpowiedzieć im na przykład po arabsku "halas" (koniec). Będą myśleć, że Ty ich rozumiesz, oni Ciebie nie. Przypominam, że ludzie idą do muzłomanizmu, bo to religia dla ludzi prostych, niestety nie inteligentych, takie jest moje zdanie i takie są fakty, dlatego tak łatwo rozwiaj się w Egipcie i dalej.

        Dzień 9. Czwartek. Luxor

        W sumie to nawet nie wiedzałem, że czas leci tak szybko. W środe w południe próbowaliśmy kupić bilet, ale się nie udało. Dziewczyna napisała mi tylko numer pociąu 996 i numer wagonu 12 i 13. Okej, zaczynamy podróż...

        Zakupy przed wyjazdem. Pociąg wyjeżdzał o 21.45. O 21.20 wyszedłem z hotelu. Chciałem coś jeszcze kupić. O ile tutaj w sklepiku obok ludzie są szczerzy (pepsi 1l 4 funty, wafelki 0,5 funta), o tyle w sklepiku po drodze chciałęm kupic 4 opakowania  wafelków, dałem 50 funtów. A co gość mi oddał? 10 funtów. Zapytałem gdzie reszta? Dał jeszcze 20. Gdzie reszta?  Powiedzieli, że 1 kosztuje ileś tam funtów? Wkurwili mnie dośc mocno, więc zacząłem na nich krzyczeć i w koncu oddali mi moją 50. O mojej nienawiści do arabów, Egipcjan i muzłomanów napiszę później na końcu tej historii. Będzie to przesłanie również w języku angielskim, aby przynajmniej niektórzy z nich mogli zrozumieć. Jest to standardowy chwyt wielu sklepikarzy, także kiedykowiek wizytując EGP pamiętajcie.

        Podróż w głąb Afryki i Egiptu. Na wejściu na stacje ludzie sprawdzarli czy mamy bilety, przeszedłem środkiem. Na peronie zapytałem Policjanta, nie pytał o bilet, bo miałem na kartce napisany numer pociągu i wagonu. Gdy już straciłem nadzieję i chciałem zrezygnować (bardzo dużo ludzi) spotkałem na peronie mamę mojej nowej koleżanki. Okazało się, że jest to wagon uniwersytecki - super na początku było bardzo dużo miejsca. Większość to dobrze sytuowane dziewczyny z Cairo University, studia inżynierskie, takie jak architektura. Oczywiście mogą mnie przesadzić do następnego wagonu i tak się stało. Ale tam spotkałem studentów z collegu. Byli bardzo mili.Podróżowaliśmny razem przez 10 godzin.

        Poznaliśmy się i rozmawialiśmy. Dlaczego nie lubię egipcjan i muzłomanów?
        Po pierwsze są troszkę nieinteligenti, nawet te ich studia to pic na wodę, nic nie potrafią, nie posiadają  umiejętności technicznych, nie potrafią grać w kółko i krzyk, nie mówcie mi się, że się mylę. Spotkałem tylko 1 fajnego żółnieża, wracającego do domu. Nie mówił nic po angielsku, ale rozumieliśmy się, tylko jemu można było zaufać. W ogóle w takich krajach o cokolwiek chcesz chcesz zapytać, zapytaj mundurowych. 
        Po drugie kłamią. Wszyscy Egipcjanie, z którymi rozmawiałem okłamali mnie conamniej raz. To jest standard. Jeśli spotkasz na drodze muzłomanina, który dobrze mówi po angielksu i chce Ci pomóc, to znaczy, że chce Cie oszukać, a już na pewno, że Cie okłamie - tak jest zawsze. Są bardzo biedni stad to ich nieograniczona wyobraźnia sami się w tym gubią, a mnie to w pewnym momencie zaczeło już nudzić. Jak długo można??? Nawet gdy rozmawiają między sobą, to wyolbrzymiają rzeczy.
        Po trzecie są chorzy w swej wierze. Uważają, że my Chrześcijanie jesteśmy gorsi. Uważają, że jak się urodzą to już w mózgu mają wgranego Allacha. Ich wiara składa się z kilku prostych zasad
        1) powiedzieć, że Allach jest 1 bogiem
        2) udać się do Mekki jak mają kasę
        3) 5 razy w ciągu dnia się modlić itd
        No dobrze, zapytałem zatem, co robią, gdy popełnią grzech. I co? W ich przypadku wystarczy wrócić na prawą drogą i pomodlić się do Allacha o wybaczenie. Dlatego właśnie dla mnie muzłomanizm to nie jest prawdziwa religia. Wyznają przed sobą swoje błędy? Dajcie spokój, zakrzywienie czasoprzestrzeni... Nie mają dziewczyn, dla nich 1 celem w życiu jest Allach, to on ich prowadzi.

        Terroryści sami dla siebie. Pytają czy wszyscy w Europie uważamy, że są terrorystami? Oh nie odpowiadam, wcale nie. Rzecz w tym, że ponieważ kłamią, są ubodzy, 1 celem jest Allach, sami sobie nie wierzą i przed każdym wejściem do muzeum, pociągiem, sami siebie sprdzają, prześwietlają, sami siebie boją. Problem w tym, że ja przechodzę przez bramkę i dzwoni jest ok, idzie egipcjani nie - musi się rozebrać, wyciągnąć wszystko... Sami siebie zapędzili w ten kozi róg.

        Po czwarte są chamscy i uparci. Tak, wszędzie wpychają Ci taksówki i przedmioty do sprzedania. Wpychają się też sami do kolejek. Zresztą nie znają czegoś takiego jak kolejki.
        Po piąte są brudni. Żyją jak "świnki", chociaż ich nie jedzą. Nie dbają o środowisko. Nie wierzycie? Droga z Kairu do  piramid prowdzi przedcież obok rzeki zasypanej śmieciami. Zobaczcie plaże w Aleksandrii po lewej stronie, albo spróbuje podróżować pociągiem i też zobaczycie śmietniska.
        Po szóste za sposbób w jaki traktują swoje i nasze kobiety. Kobiety bardzo boją się zrobić mężczyzną krzywdę(nawet nadepnać na buta), dotknać. Według niektórych "dopsze" wyedukowanych młodych studentów, najlepsze kobiety są te z delty Nilu z chowu domowego, to jest przez całe życie zamknięte w domach, gdzie nie dopuszcza się do nich innych partnerów... Może dlatego później mają tyle dzieci? W każdym razie widziałem jak traktują nasze białe kobiety, a na to niestety zgodzić się nie mogę, niech więc spierdalają jak najdalej to możliwe, bo do PL ja ich nie zapraszam i niech nie liczą na moje wsparcie. Halas (znaczy koniec). Szukaran znaczy dziękuję.

        O 9 rano pociąg dojechał do Luxor. Dla mnie wyprawa życia, przez Egipt ponad 670km od Kairu, bez biletu na początku i bez miejsca siedządzecgo. Spałem około godziny, między 5 a 7. Bardzo mili studenci gdyby nie ich IQ poczęstowali mnie kanapkami, herbatką, miejscem siedzącym. Ja ich też ale nie chcieli, bali sie o HIV? Podróż pociągiem jest fascynująca, bo Afryka w głębi jest piękna, spotykasz nowych ludzi. Nawet oni, wszyscy oni mieli kupione bilety, nie wiecie jakim śmiechem wybuchi, gdy im powiedziałem, że ja nie mam. Pociąg wyjechał o 10 w nocy. Dojechał o 9 rano. Dopiero po 1 w nocy kupiłem bilet w 2 klasie (50 funtów).

        Sam Luxor jest malutki. Dobrze jest jednak wynająć coś z centrum, żeby dojechać do największcyh świątni El Karnak.W całym Luxorze śmierdzi końską kupą. Jest wszędzie bo wszędzie jeżdzą dorożki. Czasami to miasto wygląda jak miasto Amiszów. Naprawdę... tylko dzisiątki autobusów z turystami burzą ten widok. Myślałem o Taxi, ale gość z dorożki mnie zaczepił.
        - Ile do El Karnak?
        - 50.
        - 15?
        - 50
        - 15?
        - Go away. Poszedłem dalej zobaczyć Luxor Temple.
        - Oh no. 15 is okay. Zabiore Cie za 15.
        - Ok, może być
        El Karnak nie jest wcale tak daleko, ale wygodniej jest podjechać. Kłamcy w sklepikach w Luxor. Pepsi 1l 8 funtow, w supermakecie znazłem za 4 funty jak u nas w Cairo. W El Karnak 5 funtow pepsi 0,33l :D Wejściówka 65 funtów. El Karnak jest duży i potrzebujesz przewodnika. Spędzisz tam z nim ze 4 godziny. Nie zdziwicie się, jak zobaczycie, że część El Karnak budowana jest od nowa z malutkich kawałeczków... Po El Karnak wróciłem do miasta, musiałem znaleźć bankomat, który nie wypluje mojej visy  (tylko 1 bankomat w calym
        egipcie to zrobil). Przespałem się troszkę nad nilem. Przeprawa na 2 stronę najlepiej dzięki National Ferry (jest  obok Luxor Temple, a przed Luxor Temple jest Mc Donalds). Przeprawa kosztuje 4 funty w obydwie strony.Już na promie łapacz zaproponował mi taxi. Chciałem zobaczyć Valley of The Kings.
        - 80 funtów powiedział
        - 50
        - 80
        - 50 i wiesz, żę to jest dobra cena.
        - 70 to co moge zrobić najlepiej
        - ale tam nie jest daleko, 11 km (zmierzylem na mapie)
        - nie, 11 ale 12,5..
        - 25km*2funty=50 albo nie jadę i zapiszemy to na papierze
        - ok, ale jak będziesz zadowolony dasz 60
        - jak będę zadowolony dam 55
        - ok
        Kierowca zamwiozl mnie, wejsciowka 80 funtow, nie wolno brac aparatow, ale wystarczy je ukryc dobrze, albo wziac telefon. Pamietajcie, Egipcjanie sa tepi, jesli ich oklamiecie, oni nie domysla sie. A Was i tak oklamuja caly czas. Wszedzie. W Valley of The Kings do wejscia 300m moze dowiezc was kolejka za 4 funty w obie strony. a 80 funtow macie wejscie do 2ch grobowcow. Taksowkarz poradzil mi, ktore mam odwiedzic i mial racje. Byly piekne, mam
        niektore zdjecia i video, zobaczycie. Wszedzie  czekaja na bakszysz, nawet policja, która zaczeła mi mówić po imieniu :) Jestesmy w ostatnim grobowcu.
        - Czekaj, dam Ci latarke, oprowadze Cie (Bramkarz)
        - Ok (nie mam wyjscia)
        Juz w srodku dalem mu 3 funty, zeby wiedizal, ze wiecej nie dostanie, niech sie nie stara
        Gosc zaczal spiewac cos o Polandii, bardoz milo, ale przeszkadzal mi, nie moglem zrobic zdjec, ani nagrac video.
        - Czy Ty wiesz ile to jest na euro? (tu mnie obrazil, jak dalem 80 funtow za chodzenie po kamieniach, to wystarczy)
        - W naszym kraju nie ma euro
        Dobrze bedzie miec jakies papierowe pieniadze, ale moga byc falszywe, albo nieoryginalne. Oni sie nie zorientuja, a dadza Wam spokoj. Zawsze jak placisz za taxi, najpierw wysiadz, wez wszystko. Pozniej zaplac. Tyle ile uwazasz, cos extra jak jestes zadowolony i odejdz, nie zwazaj na nic, nie przejmuj sie. Tak sie to robi wszedzie. A taksowkarze na calym swiecie robia Cie w jajo. Probowalem zapytac innego taxi ile za sam powrot? 50. Odszedlem. O nie przyjacielu 20. Odszedlem. Dobra, ile chcesz. Nie chce nic, bo mam juz umowione taxi, ale mozna tanio podrozowac? A no mozna :D Nawet na statku inny gosc mnie oklamal co do odleglosci (15km) do Valley of the Kings. Fajna sprawa bylopby i jest  to mozliwe wynajacie roweru i zwdzenie tego na rowerze, nie jest to naprawde az tak daleko, jak wszyscy zmyslalja.
        Na tym dzien zakonczylem.

        Przespalem sie chwile w Mc Donaldsie (Sorki, ale gdzies musialem) i o 6 wsiadlem do  
        pociagu (wczesniej w kasie powiedzili mi, ze o 11 pm i nie ma biletow, policjant pozniej ze o 6pm). Wsiadlem, w 2 klasie zero miejsca, poszedlme na koniec pociagu, tam byla tylko 1 klasa. Gosc pozwolil mi usiasc. Przy sobie mialem tylko 105 funtow, 90 kosztuje bilet minimum. Kupilem bilet za  95  + 10 bakszysz, choc oni w pociagach nie chca, ale bylem tak szczesliwy, ze wracam do domu z tej dziury, ze masakra. Tylko raz zmienilme miejsce, cala podroz przespalem, bardzo sie ciagla, ale i tak bylo super. Warto zobaczyc, te gory, tak EAST jak i WEST DESERT.

        Valley of the Kings: które tombs warto zobaczyć?
        Nr. 14 Tau.. Ser.. (na samym końcu poprawej stronie)
        Nr. 2 Ramses 4 (2 droga w prawo od wejścia)
        Nr. 43 Tutmosess (2 zjazd na obwodnicy po lewej stronie)
        Transfer od kasy biletowej do wejścia kolejką melexową kosztuje chyba 8 funtów, niewiem, w każdym razie warto je sobie kupić i nie smażyć się, a kwota jest niska!