piątek, 4 lutego 2011

Czechy: "parki w rohliku", czyli czeskie hot-dogi (Ostrawa, Stodolní)

1.  "Ulica, która nigdy nie śpi", stała się symbolem dobrej i niedrogiej, całonocnej zabawy. Nocną wizytówką miasta. W sobotni wieczór ta, za dnia prawie nieuczęszczana ulica, staje się centrum Ostrawy, jej gorącym punktem.
2. "Upał straszliwy, a reklama ostrawskiego kąpieliska Sareza na Porubie, "największego w Europie Środowo-Wschodniej", kusi. Wsiadamy w samochód i jedziemy. Droga jest prosta. Trzeba przejechać pół miasta, kierując się na dzielnicę Paruba. Ze starówki trwa to niewiele ponad 10 minut." 
3.  Z Poruby wracamy do centrum i jedziemy do ostrawskiego zoo (ul. Michalkovicka). Parking 30 koron, wstęp do zoo dwa razy tyle. Ten ogród wygląda znacznie lepiej niż chorzowski. Całe zoo można objechać mini-pociągiem. Są dwa: jeden w kształcie zebry, drugi żyrafy
4.  miasto słynie także z plaży naturystów. Plaża istnieje już od 25 lat. Bywalcy mają własną organizację SCSN (Stowarzyszenie Czesko-Słowackich Naturystów), która - jak podkreślają - jest całkowicie apolityczna i samowystarczalna. Liczy około tysiąca członków. Jej głównym celem jest "szerzenie idei naturyzmu".
http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35055,3532818.html 
http://www.stodolni.cz/clanek.php?id=16 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz