piątek, 21 stycznia 2011

Dzień 2. Do it yourself czyli prąd w Egipcie

Specyfiką tego kraju jest  to, że, oni po prostu eksploatują, nie inwestują, nie naprawiają. Naprawiają tylko auta i tutaj jest akurat zagłebie tych sklepów - bardzo fajny biznes...
Dlaczego tak się dzieje? To jest kraj, w którym ustrój jest skopiowany ZSRR tylko dodany islam. Wszystko państwowe, jak kiedys u nas, więc po co ruszać.

Gniazdka. Jak lecisz zawsze chcesz mieć na miejscu prąd. Tutaj miał być standard nasz, ale w sumie to chyba nikogo o to nie pytałem i nie szukałem. Okazuje się, że tak, jest nasz, ale jakieś 5mm węższe.. to nie problem. Nic na siłę, wszystko młotkiem.   Na szczęście w pokoju była złodziejka i tam siła zadziała i teraz zasilacz do laptopa pasuje do egipskich gniazdek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz